Kryzys gospodarczy oraz największa od dwudziestu lat inflacja najlepiej pokazały, jak niewielką wartość mogą mieć oszczędzane latami pieniądze, szczególnie te umieszczane na bezpiecznych, długoterminowych lokatach w banku. Dzisiaj okazuje się, że najlepszą formą oszczędzania jest inwestowanie. Zachodzi jednak pytanie, jak inwestować, jeśli wedle szacunków Polacy nie posiadają żadnego kapitału, który mogliby gdzieś bezpiecznie ulokować, mimo zgłaszania chęci inwestowania? Jaki kierunek obrać i od jakich kwot można w ogóle zacząć mówić o inwestowaniu kapitału?

Czy inwestowanie małych kwot pieniędzy ma sens?

Specjaliści od inwestowania przekonują, że posiadanie nawet niewielkiej ilości wolnego kapitału nie stanowi żadnej bariery do rozpoczęcia pomnażania swojego majątku – to mit, który często hamuje dobre przedsięwzięcia i zaprzepaszcza szanse na sukcesywne wzbogacanie się. Podstawowym pytaniem nie jest, ile zainwestować, aby osiągnąć sukces, ale w co inwestować małe kwoty, aby przekuć je w realny zysk. Za niewielkie kwoty w odniesieniu do takich działań większość ekonomistów uważa sumy rzędu 5 000 – 10 000 zł, są wśród nich jednak i zwolennicy lokowania znacznie mniejszego kapitału, wynoszącego 1 000 zł, a nawet i mniej. W każdym przypadku trzeba mieć jednak na uwadze, że ryzyko straty będzie istnieć zawsze, niezależnie od wybranej opcji czy przeznaczonej na ten cel sumy. Trzeba więc wszelkie działania i decyzje podejmować zupełnie świadomie, a na inwestycje przeznaczać pieniądze faktycznie stanowiące oszczędności, które nie będą niezbędne w najbliższym czasie. Dobrze jest też w pierwszej kolejności spłacić wszystkie zalegające zobowiązania finansowe, pożyczki oraz kredyty bankowe, a dopiero potem, już ze spokojną głową, zbudować swoją pierwszą poduszkę finansową.

Jeśli jednak bardzo chcesz inwestować, ale nie posiadasz startowych kilku tysięcy, możesz zacząć od naprawdę niewielkich sum, dzięki którym będziesz regularnie powiększać swój inwestycyjny budżet. Istnieje kilka metod, jak inwestować na przykład symboliczne 100 zł miesięcznie, aby lepiej zrozumieć zasady i mechanizmy rządzące tą dziedziną ekonomii oraz by z czasem móc bez większych obaw znacznie śmielej lokować swój powiększający się kapitał.

Inwestowanie małych kwot to wstęp do lekcji ekonomii

Nawet inwestowanie niewielkich pieniędzy będzie miało sens, szczególnie dla początkujących ekonomistów, dopiero uczących się postępowania ze swoimi oszczędnościami i metodami ich pomnażania. O ile faktycznie nie można spodziewać się niebywałych sum, lokując w określonych dobrach 100 czy 300 zł, jest to też świetna, niemal pokazowa lekcja cierpliwości. Jeśli masz możliwość, to właśnie w ten sposób najlepiej przekonasz się, która gałąź inwestycyjna odpowiada Ci w największym stopniu i której z nich będziesz chciał przyjrzeć się w przyszłości z bliska.

Niewielkie kwoty wymagają dłuższej perspektywy, jeśli chodzi o zwrot kosztów czy wypracowanie naddatku kapitałowego. Na szczęście na rynku nie brak rozsądnych propozycji, które doskonale wpisują się w te nowoczesne trendy. W takim razie w co inwestować małe kwoty?

W co zainwestować pieniądze na dobry początek?

Każdy początkujący inwestor będzie szukać opcji w miarę bezpiecznej, stanowiącej niejako alternatywę dla domowej skarbonki czy nieopłacalnych już dzisiaj lokat bankowych. Jednym ze sprawdzonych sposobów, w co zainwestować pieniądze, aby nie zniechęcić się już na początku, są metale szlachetne. To już od dłuższego czasu jedno z częściej wybieranych rozwiązań ze względu na dostępność i uniwersalność surowców, łatwość ich pozyskania, ulokowania kapitału, transportu i przechowywaniu. Wybierając złoto inwestycyjne w jednej z obecnych dzisiaj na rynku form, nie trzeba posiadać zaawansowanej wiedzy z zakresu ekonomii ani bogatego doświadczenia. W mennicach – polskich i zagranicznych, działających również online – możliwe jest anonimowe nabycie złota w zasadzie o dowolnej wadze. Jeśli złoty kruszec w postaci klasycznych sztabek okaże się dla Ciebie zbyt poważną inwestycją jak na pierwszy raz, możesz wybrać jego inne odmiany, na przykład złote monety bulionowe czy oryginalne monety kolekcjonerskie jako zaczątek numizmatycznej przygody, nieraz długiej jak samo życie. Obok złota bardzo popularnym kruszcem, przeznaczonym właśnie na inwestycje o niezbyt wygórowanym kapitale, jest srebro inwestycyjne, także powszechnie dostępne w formie sztabek o różnej gramaturze oraz monet kolekcjonerskich czy nawet pozłacanych. Cena tych ostatnich jest niższa niż złotych odpowiedników, dlatego są często wybierane właśnie jako jeden z pierwszych sposobów inwestowania czy jako metoda dywersyfikacji portfela inwestycyjnego. Obok tych dwóch propozycji można skusić się jeszcze na trzecią opcję. Ceniąc sobie metale szlachetne i ich stałą, niezmienną wartość mino kolejnych, światowych kryzysów gospodarczych, do dyspozycji inwestorów pozostaje również rzadka i także niezwykle cenna obecnie platyna.

Jak inwestować w sztabki, a jak w monety?

Jeśli już bierzesz pod uwagę lokowanie pierwszych oszczędności w metalach szlachetnych, trzeba wiedzieć, od jakich sum można zacząć rozmawiać o zakupach w mennicy. Jeśli chodzi o czyste złoto, zakup sztabek w sprawdzonych, pewnych punktach to obecnie koszt zaczynający się od około 8 000 zł, a w przypadku srebra – od około 110 zł za tzw. uncję trojańską. Na tej podstawie można oszacować wartość swoich planowanych działań kapitałowych.

W takim razie jak inwestować w monety? Tutaj sprawa nieco się komplikuje, ponieważ jakakolwiek wiedza numizmatyczna będzie na wagę złota. Chodzi przede wszystkim o umiejętność pozyskiwania wartościowych egzemplarzy do swojej kolekcji, skupiającej się najlepiej na wybranym motywie przewodnim, konkretnych latach emisji czy kraju wydania. Wartościowe kolekcje numizmatyczne budowane są też wokół monet o nietypowych seriach czy o niskim nakładzie. Obok monet kolekcjonerskich można kupić również monety bulionowe, czyli będące w obiegu danego kraju. W dobrych mennicach można nabyć wygodne pakiety inwestycyjne, w których znajduje się kilka losowo wybranych egzemplarzy monet, z pomocą których początkujący amator tworzenia zbiorów znajdzie myśl przewodnią dla swojej kolekcji.

W co inwestować, jeśli nie w metale szlachetne?

Chociaż metale szlachetne to jedna z bezpieczniejszych opcji, nie są one jedyną możliwością i odpowiedzią na pytanie, w co zainwestować pieniądze. Już za około 100 zł możesz kupować obligacje państwowych spółek, które są o tyle bezpieczne, że za ewentualnie poniesione straty odpowiada nie kto inny, jak właśnie Skarb Państwa. Sposób nabycia takich obligacji również nie przysparza kłopotów – wystarczy zwrócić się do Biura Maklerskiego i za jego pośrednictwem nabyć interesujące Cię obligacje, w dodatku bez ponoszenia żadnych dodatkowych kosztów, np. prowizji. W kontekście tego, w co inwestować niewielkie sumy w czasach tak wysokiej inflacji, coraz częściej wspomina się o antyinflacyjnych obligacjach państwowych. W ich przypadku jednak trzeba nieco znać się na ekonomii, aby zrozumieć mechanizmy, zgodnie z którymi działają, trzeba mieć też na uwadze, że ich założenia nie zawsze skutecznie i faktycznie chronią przed efektami inflacji. W ich przypadku koszt nabycia równy jest 100 zł, a o zakup mogą starać się wyłącznie osoby prywatne – propozycja Ministerstwa Finansów w tym wypadku była skierowana jedynie do gospodarstw domowych i podzielona na cztery podgrupy, związane z indeksowaną stopą inflacji CPI, z beneficjentami programu Rodzina 500 Plus, stopą referencyjną Narodowego Banku Polskiego lub stawką WIBOR 6M. Niespodzianką, o której nie każdy pamięta w przypadku wspomnianych obligacji, jest konieczność odprowadzenia na koniec 19% podatku od uzyskanej w ten sposób kwoty.

W co zainwestować pieniądze, jeśli nie boisz się ryzyka?

Obok powyższych propozycji, w co inwestować małe kwoty, jest jeszcze jedna, równie często wspominana opcja, czyli krajowe i zagraniczne akcje spółek. Jest tu jednak haczyk – przy kupowaniu akcji za niewielkie sumy i tak musisz zapłacić prowizję w biurze maklerskim, która będzie wynosić konkretny procent lub określoną sumę, np. 5 zł. Jeśli wziąć pod uwagę kilkudziesięciozłotowe inwestycje w akcje, prowizja „zje” ich dość pokaźną część. Nie ma też nigdy gwarancji, że cała zainwestowana kwota któregoś dnia po prostu nie przepadnie.

W tej kwestii możesz wybrać zarówno polski, jak i zagraniczny rynek. Niektórych kuszą obce kapitały, jednak warto zajrzeć najpierw na rodzime podwórko, ponieważ obecna oferta jest naprawdę dobrze rozwinięta. W biurach maklerskich można postarać się o akcje największych graczy na obecnym rynku, jak chociażby marka Allegro. Wiedza ekonomiczna jest tu jednak niezbędna, jeśli chcesz samodzielnie podejmować rozsądne decyzje. Musisz też umieć błyskawicznie podejmować nieraz i trudne decyzje, być odpornym na stres i mieć świadomość, że ryzyko przy tego rodzaju inwestycjach zawsze będzie istnieć, niezależnie od ulokowanej sumy czy sytuacji gospodarczej. Jeśli wiesz, jak inwestować w akcje spółek i chcesz spróbować swojego szczęścia w tej dziedzinie zagranicą, musisz pamiętać jedynie o znacznie wyższych prowizjach dla maklerów oraz przewalutowaniu. W ten sposób każda niewielka inwestycja w zagraniczne akcje zawsze będzie nieco większym przedsięwzięciem, niż operacja tego samego kalibru, przeprowadzona w kraju.

Jak inwestować pieniądze w fundusze?

Jeszcze jedną propozycją, dość często wspominaną w kontekście stosunkowo bezpiecznego lokowania kapitału, są fundusze inwestycyjne, pozwalające wydawać na nie sumy zaczynające się już nawet od 50 czy 100 zł. TFI pozwala lokować kapitał np. w funduszach pasywnych, do których należą między innymi PZU i które z zasady są tańsze, a przez to dostępne dla szerszego grona zainteresowanych. Generalnie oferta TFI jest naprawdę szeroka i różnorodna, jednak ma spory minus, jakim są dość wysokie opłaty, które zaczęły sukcesywnie maleć dopiero po interwencji ze strony Ministerstwa Finansów.

Jak widać, miejsc i sposobów, w co inwestować małe kwoty, nie brakuje. Dzięki temu możesz poszukać odpowiedniej opcji dla siebie, a następnie zdywersyfikować swój portfel inwestycyjny dla jeszcze większego zabezpieczenia posiadanego przez siebie kapitału.