Trzy obszary, w których srebro ma przewagę nad złotem

Nie da się ukryć, że w ciągu ostatnich dwóch lat złoto i srebro zyskały wyraźnie na znaczeniu i popularności, co przyczyniło się do ponownego rozkwitu rynku metali szlachetnych. Od lat widzimy postępujący trend, w którym banki centralnie są wyraźnymi kupcami netto złota. Jednak co tutaj istotne, nie dzieje się tak samo w przypadku srebra. Jest to pod pewnym względem zaleta w przypadku srebra inwestycyjnego z punktu widzenia inwestora indywidualnego. Nie można zapominać o tym, że srebro jest również metalem monetarnym, który odegrał istotną rolę w rozwoju cywilizacji oraz systemu finansowego. Posiada również wiele zastosowań przemysłowych, a banki centralne mają go znacznie mniej niż w przeszłości.


1. Możliwości zastosowania

Już od wielu lat różnego rodzaju eksperci starają się umniejszyć rolę srebra i przekonać świat, że to metal tylko przemysłowy. To fakt, srebro ma szerokie zastosowanie w przemyśle i pod tym względem jest znacznie bardziej praktyczne. Jest to także wielka zaleta, ponieważ praktycznie połowa zapotrzebowania pochodzi z sektora przemysłowego, co zapewnia stały i stabilny popyt. Oczywiście złoto ma również zastosowanie przemysłowe, ale udział przemysłu w całości popytu jest znacznie niższy niż w przypadku srebra.

Głównym zarzutem wobec srebra było to, że nie będzie w stanie ochronić naszych oszczędności w czasach kryzysu, jednak za każdym razem to srebro przynosiło lepsze zyski w ujęciu procentowym niż złoto. Nie zrozumcie nas źle – nie oznacza to, że srebro jest „lepsze” niż złoto. Wszystko też zależy od tego, jaką definicję weźmiemy pod uwagę, mając na myśli „lepsze”.

Złoto jest przede wszystkim tak jak srebro, prawdziwym pieniądzem. W przypadku złota jego cena z natury jest bardziej stabilna, aniżeli srebra. Wynika to z tego, że rynek srebra jest niewielki, a zwłaszcza srebra inwestycyjnego w postaci srebrnych monet czy sztabek srebra. Dlatego kiedy kapitał zaczyna silnie napływać do metali szlachetnych, to zawsze srebro zyskuje z czasem bardziej niż złoto.


2. Banki centralne posiadają tylko niewielkie rezerwy srebra

Jest to dobre z punktu widzenia inwestycyjnego z dwóch powodów. Pozornie może się to wydawać sprzeczne z intuicją, dlaczego inwestor powinien dodać srebro zwłaszcza w postaci fizycznej jak srebrne monety czy sztabki do swojego portfela, kiedy to właśnie najważniejsze instytucje finansowe jak banki centralne, nie posiadają go wcale lub bardzo niewiele.

Pierwszym i najważniejszym powodem jest to, że odbiera to bankom centralnym „amunicję” do zalewania rynku i sztucznego zaniżania ceny srebra. Tak, rynek srebra jest zmanipulowany i nie da się temu zaprzeczyć. Jednak warto mieć na uwadze to, że już od dawna planuje się ukrócenie handlu srebrem z papierowym „niealokowanym”, co pozwalało wówczas na handel przekraczający czasami dwustukrotne zasoby fizyczne. Fakt, że banki centralne nie posiadają w swoich rezerwach srebra to ogromna przewaga dla jego posiadaczy. W czasach kryzysów finansowych, kiedy sytuacja jest niestabilna, a dane państwo mierzy się z rosnącą inflacją monetarną, to naturalnym krokiem banków centralnych była sprzedaż aktywów między innymi jak „złoto” i „srebro” w celu wsparcia własnej waluty.

Oznacza to, że w czasach naprawdę bardzo ciężkich, banki centralne mogą w pewnym stopniu umocnić własne waluty, zalewając rynek zgromadzonymi rezerwami złota. W przypadku srebra nie będzie to możliwe.

Drugą sprawą jest to, że nie da się wykluczyć sytuacji, w której banki centralne zaczną także skupować srebro. Jeżeli wyniki srebra będą bardzo dobre, ponieważ sprawdzi się jako metal monetarny, to może zmobilizować banki centralne do rozpoczęcia zakupów, co byłoby bardzo korzystne dla ceny srebra.


3. Srebro to nadal „niedowartościowane” aktywo

W zasadzie istnieje kilka sposób na zmierzenie wartości złota lub srebra. Klasyczna wycena na podstawie notowań kontraktów terminowych to bardzo uboga metoda i nie stanowi właściwego sposobu na poznanie prawdziwej wartości srebra, kiedy papierowego srebra jest niewspółmiernie więcej niż prawdziwego metalu fizycznego.

Właściwa wycena z uwagi na obecne okoliczności jest bardzo trudna. Złoto oraz srebro przez setki lat wyznaczało jedyny i prawdziwy „standard wyznaczania” wartości. Dlatego też w historii często przywołuje się, jak to było za czasów „standardu złota”. Z tego powodu to złoto najczęściej kojarzy się wszystkim z systemem monetarnym i mało kto wie, że przez większość historii mieliśmy bimetaliczny standard, w którym złoto oraz srebro współistniały i razem zapewniały stabilność systemu finansowego. Wywodzi się z tego geneza stosunku złota do srebra.

Innymi słowy, mierzyliśmy oraz mierzymy, jaka jest wartość złota w porównaniu ze srebrem. Współczynnik ten nazywa się „gold to silver ratio” i mierzy ile uncji srebra musimy zapłacić za jedną uncję złota. W dzisiejszych czasach powinniśmy jednak mierzyć wartość metali wobec innych aktywów i analizować historyczną korelację, która pozwoli nam zrozumieć, jakie aktywo w danym momencie jest przewartościowane lub niedowartościowane.

Jeżeli zaczniemy sprawdzać jak wypada srebro wobec wielu innych aktywów, jak najważniejsze indeksy akcji S&P500 czy Dow Jones, to szybko dojdziemy do wniosku, że srebro jest „niedowartościowane”. Tak samo możemy bez problemu porównać srebro lub złoto do zupełnie innych rynków np. nieruchomości. Istnieje wiele danych historycznych, które pokazują, ile srebrnych monet (uncji srebra) musieliśmy przeznaczyć na zakup nowego domu. Najniższe współczynniki przypadają zawsze w trakcie trwania kryzysów finansowych, gdzie na krótki okres poznajemy prawdziwą wartość srebra czy złota.

Jak jest w przypadku klasycznego współczynnika „gold to silver ratio”? W tym momencie wynosi on nieco ponad 68. Czy jest to dużo? Biorąc pod uwagę, że przez większość historii stosunek ten pozostawał dość stabilnie w okolicach 20:1, to mamy nadal bardzo tanie srebro. Do największych zaburzeń doszło na przestrzeni ostatnich 100 lat, które zmieniły nieco zasady gry. Jednak jak tylko weźmiemy pod uwagę kilka rynków i porównamy je ze srebrem to szybko zdamy sobie sprawę, że jest ono po prostu tanie.