Polska husaria w czasach szlacheckich słynęła z niezwykłej skuteczności na polu walki. W skład tej elitarnej ciężkiej konnicy wchodzili wyłącznie najzamożniejsi przedstawiciele rodzin herbowych. Elementem charakterystycznym husarii były skrzydła przymocowane do różnych części zbroi, a czasem również do siodła znajdującego się na wierzchowcu. Skrzydła te odstraszały wrogów i w trakcie natarcia wydawały dźwięki, które płoszyły ich konie. To pozwalało odnosić spektakularne zwycięstwa nawet nad liczniejszym przeciwnikiem. Nic więc dziwnego w tym, że motyw husarii i husarza (huzara) pojawia się na polskich monetach okolicznościowych. Wprawdzie początki formacji sięgają jeszcze starożytności, ale wtedy był to zupełnie inny rodzaj wojska. Etymologii słowa historycy doszukują się także w języku serbskim. Nie ulega jednak żadnym wątpliwościom, że mit niezwyciężonej husarii zrodził się tak naprawdę dopiero dzięki znaczącym zwycięstwom Rzeczypospolitej na polu walki od początku XVI w.

Husarz a monety polskie kolekcjonerskie

Narodowy Bank Polski jako część serii „Historia Jazdy Polskiej” wypuścił na rynek w 2009 r. monetę kolekcjonerską „Husarz XVII w.” o niskim nominale 2 zł wykonaną z mało szlachetnego stopu nordic gold (miedź, cynk, aluminium i cyna). Przy nakładzie 1,4 mln sztuk trudno było się spodziewać znaczącego wzrostu wartości nawet z upływem wielu lat. Niemniej moneta ta znalazła się zapewne w zbiorach wielu numizmatyków. Znacznie cenniejszy i atrakcyjniejszy wizualnie był inny okaz wprowadzony równolegle przez bank centralny. Dzięki wysokiej jakości polskie srebrne monety mają swoją renomę. „Husarz – XVII w.” bity stemplem lustrzanym w stopie Ag 925 o wadze nieco powyżej 14 g robił już więc pewne wrażenie. Zwłaszcza, że moneta przypominała w kształcie prostokąt z obciętymi rogami. Przy nakładzie 100 tys. egzemplarzy i nominale 10 zł stanowiła też większą wartość kolekcjonerską. Oczywiście nie taką, jak trzecia z monet – „Husarz – XVII w.”, wykonana w złocie próby 900. Przy nakładzie 10 500 sztuk można było założyć, że to dobra inwestycja. Wartość nominalna 200 zł nie miała tu znaczenia, bo już cena emisyjna wyniosła 1645 zł. Obecnie na aukcjach tę monetę w dobrym stanie można nabyć za ok. 4 tys. zł. Przykład ten pokazuje przy okazji, że najbardziej na wartości zyskują dobra rzadkie i wykonane ze szlachetnych metali.

Monety bulionowe z motywem husarii

Monety inwestycyjne w założeniu służą lokacie kapitału w konkretny kruszec, ale mają również znaczenie kolekcjonerskie. Należy więc zakładać, że ich wartość z upływem czasu będzie wzrastać. Dlatego warto zwrócić szczególną uwagę na trzy monety „Husaria” wykonane ze srebra próby 999,9 o wadze 1 uncji (nieco ponad 28 g). Na awersie znajduje się orzeł w koronie stanowiący element herbu Rzeczypospolitej. Natomiast na rewersie umieszczono husarię gotową do ataku. Pierwszą z monet wykonano w limitowanym nakładzie 5 tys. sztuk. Druga z nich to wersja Antique, czyli dodatkowo została poddana oksydowaniu, aby wzbogacić zdobienie i zapobiec korozji. To jednak trzecia z nich w wersji Antique Gold powinna najbardziej zainteresować kolekcjonerów oraz inwestorów ze względu na swoją wartość oraz unikatowość. Moneta oprócz oksydowania wyróżnia się bowiem wybiórczymi złoceniami na awersie oraz rewersie. Nakład ograniczono tu do zaledwie 500 sztuk. Monety są sprzedawane w dedykowanym, eleganckim opakowaniu, a producent dołącza do nich srebrną obrączkę z motywami husarskimi. Opisywane okazy zostały wybite w 2022 r. przez Srebrną Mennicę z Krakowa. Wiele wskazuje na to, że seria będzie w przyszłości kontynuowana.

Husaria na Oceanie Spokojnym

Monety wykonywane w Polsce charakteryzują się wysoką jakością oraz dużą precyzją. Ich design również bywa niespotykany. To zasługa specjalistów z doświadczeniem oraz stosowanych technologii produkcji. Nic więc dziwnego w tym, że monety polskie kolekcjonerskie cieszą się uznaniem także na świecie. Jako ciekawostkę warto więc wspomnieć o szczególnym zamówieniu z Niue – terytorium stowarzyszonego Nowej Zelandii. W jego wyniku powstała srebrna moneta (Ag 999) o masie nieco ponad 62 g i średnicy 50 mm, którą wybiła w 2021 r. Mennica Polska. Tu nakład również wynosił zaledwie 500 sztuk i zastosowano oksydowanie. Monetę o nominale 5 dolarów nowozelandzkich ozdobił relief huzara na trójwymiarowym tle. Obok niego pojawiła się łacińska sentencja „amor patriae nostra lex”, co można przetłumaczyć jako „miłość ojczyzny naszym prawem”. Była to najważniejsza dewiza polskiej husarii. Dzięki monecie poznali ją też wybrani mieszkańcy wyspy na Oceanie Spokojnym.